Tbilisi. Zwiedzanie miasta wersja super active. Na zakonczenie Kindzmarauli w Vinomanii. Wczesniej idziemy na degustację. Kota w worku kupowac nie bedziemy. Oczywiscie wina dostepne w Polsce omijamy. Degustacja zakonczona czaczą, wiec przez kolejne dwie godziny mamy nogi jak z waty...
Wieczorne wino w rytmie saksofonu na parapecie przed sklepem - Unforgetable:) zazwyczaj pijamy wersję dry lub semi-dry, tym razem bardzo posmakowalo nam Koncho and Co. w wersji semi-sweet. Trzeba to oddac Gruzinom - gwino robia dobre!